Po raz
pierwszy spotkałam się z tym daniem na przyulicznym straganie. Wręczono mi
fragment bagietki wypełnionej delikatnie żółtawym ciastem o aksamitnej
konsystencji i dziwnym, niepowtarzalnym smaku. Zastanawiałam się co to jest, i
z czego jest zrobione? Dziwnym trafem, w bardzo krótkim czasie
uzależniłam się od karentiki…
Geneza
tej potrawy jest nieodgadniona, ponoć przygotowywana w niektórych rejonach
Hiszpanii, znana w wybranych miastach Maghrebu – nikt nie wie skąd? jak? dlaczego?.
Spożywana jako dodatek do pieczywa, jako danie samo w sobie, a jej zdecydowaną
zaletą jest stosunkowo niska cena i wartości płynące z bogactwa minerałów, witamin,
aminokwasów, dzięki czemu z powodzeniem może zastąpić mięso w diecie wegetariańskiej.
Najlepszym naczyniem do przygotowania tego dania, w
takiej proporcji jest bez wątpienia kamionkowa forma do zapiekania o pojemności
2 litrów. Należy jednak pamiętać o jej wcześniejszym wysmarowaniu tłuszczem i
posypaniu mąką lub bułką tartą.
Składniki jakich będziesz potrzebować (4 os.):
- 250 gramów mąki z ciecierzycy
- 1 litr wody
- 3 jaja od kur przyzagrodowych
- 1 łyżeczka soli
- ¼ łyżeczki kuminu + kilka szczypt do posypania po upieczeniu
- starty ser do posypania z wierzchu
Sposób przygotowania:
Wymieszaj
mąkę z ciecierzycy razem z wodą, dodaj jajka i dobrze połącz składniki mikserem,
dodaj sól, kumin i przełóż całość do kamionkowej formy. Wstaw do nagrzanego do
180 stopni piekarnika. Piecz przez około 50-60 minut pamiętając, aby najpierw
ustawić formę na najniższej półce piecyka, gdy już zobaczysz, że danie
przypiekło się z boków i dołu podnieś na wyższy poziom. Pod koniec pieczenia podnieś
na górny poziom, aby przypiec karentikę z góry, posyp startym serem i pozwól mu
się rozpuścić w piekarniku, posyp kuminem.
Smacznego!
Saha ftourkoum!
Szalenie ciekawy przepis, az sie prosi o wyprobowanie! Zapisuje :)
OdpowiedzUsuń