Dziś niestety nie mogłam się oprzeć nieporównywalnej z niczym głębokiej oberżynowej ich barwie, błyszczały tak i spoglądały z lodówkowego pojemnika. Przygotowałam wszystkie składniki na pastę baba ghanoush, w dzisiejszej jednak odsłonie ukoronowaniem starań będzie dodatek soku z granatu i jego ziaren. Chociaż przystawka ta nie należy do tych, które zjadłoby się oczami, to czerwień granatu przełamuje ten stereotyp.
Bakłażany przekroiłam wzdłuż na pół, podziurkowałam szpikulcem do szaszłyków i opiekłam solidnie z każdej strony na patelni grillowej.
Składniki jakich będziesz potrzebować (2 szklanki):
- 2 duże bakłażany (około 1 kg)
- 1/4 szkl. jogurtu naturalnego (około 60ml)
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 wyciśnięty ząbek czosnku
- 1/4 szkl. tahini (około 60 ml)
- 2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry
- 1/3 szklanki świeżych liści kolendry
- 1 łyżka oliwy
- ½ owocu granatu (wyciśnięty sok i ziarno do dekoracji)
Sposób przygotowania:
Obierz grillowane bakłażany ze skóry i pokrój dość grubo miąższ. Miksuj za pomocą miksera lub blendera (krótko) miąższ z jogurtem do uzyskania jednolitej masy. Dodaj kolejno sok z cytryny, czosnek, pastę tahini, kmin rzymski, mieloną kolendrę, oliwę oraz liście kolendry.
Całość
przełóż do miski i udekoruj polewając sokiem z granatu i posypując ziarnem.
Smacznego! Saha ftourkoum!
Uwielbiam baba ganoush :) Choć nigdy nie jadłam z granatami. Mam nadzieje, że nie będziesz miała nic przeciwko nominacji do Libster Blog i zaproszeniu do zabawy. Info na http://przekornie.blogspot.com/2012/11/pytania-i-odpowiedzi-oraz-kilka.html
OdpowiedzUsuń